18 maja 1944 roku, po niezwykle krwawych i zaciekłych walkach, 2. Korpus Polski dowodzony przez generała Władysława Andersa zdobył wzgórze Monte Cassino. Bitwa ta, będąca jednym z najważniejszych starć II wojny światowej, stała się symbolem heroizmu polskich żołnierzy oraz ich determinacji w walce o wolność. Z okazji 80. rocznicy tego wydarzenia warto przypomnieć sobie o jego przebiegu, znaczeniu oraz konsekwencjach.
Linia Gustawa, której częścią było Monte Cassino, była jedną z głównych niemieckich linii obronnych we Włoszech. Jej przełamanie było kluczowe dla aliantów, chcących otworzyć drogę na Rzym. Walki o Monte Cassino trwały od stycznia 1944 roku, angażując siły brytyjskie, amerykańskie, francuskie oraz polskie. Polski 2. Korpus, który przybył na front włoski po przejściu przez Bliski Wschód, został skierowany do walki o Monte Cassino w maju 1944 roku. Po kilku dniach intensywnych starć, 18 maja Polacy zdołali przełamać niemiecką obronę i zdobyć klasztor na wzgórzu. Zwycięstwo to okupione było jednak ogromnymi stratami: zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych.
Bitwa pod Monte Cassino była taktycznym sukcesem aliantów, którzy dzięki polskiemu poświęceniu zdołali przełamać Linię Gustawa. Marokańscy górale z Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego oraz brytyjska 78. Dywizja Piechoty kontynuowali natarcie, forsując rzekę Liri i otwierając drogę na Rzym. Niestety, strategiczne cele nie zostały osiągnięte. Generał Mark Clark, dowodzący amerykańską 5. Armią, zdecydował się na marsz w kierunku Rzymu, zamiast zgodnie z planem odciąć niemieckie dywizje i zepchnąć je do morza. To dało niemieckiemu dowódcy, feldmarszałkowi Albertowi Kesselringowi, czas na wycofanie głównych sił na kolejną linię obrony na północy Włoch. Ostatecznie, strategiczny cel, jakim było dotarcie do Europy Środkowej przed Armią Czerwoną, nie został osiągnięty.
W Polsce bitwa pod Monte Cassino przeszła do legendy. Pieśń "Czerwone maki na Monte Cassino", napisana przez Feliksa Konarskiego „Ref-Ren” w noc poprzedzającą ostatni szturm, stała się nieformalnym hymnem niepodległościowym. Melchior Wańkowicz, który przybył na miejsce walk po ich zakończeniu, w swoich reportażach uwiecznił heroizm polskich żołnierzy.
Na przełomie 1944 i 1945 roku, na drodze natarcia 3. Dywizji Strzelców Karpackich, zbudowano polski cmentarz wojenny. Zaprojektowany przez architektów Wacława Hryniewicza i Jerzego Skolimowskiego, stał się miejscem spoczynku dla 1072 żołnierzy różnych narodowości: Polaków, Białorusinów, Ukraińców i Żydów. Wśród nich pochowano również generała Władysława Andersa, który w swej ostatniej woli prosił, by mógł spocząć pod Monte Cassino. W pobliżu powstały także cmentarze brytyjski (z 5 tysiącami grobów) i niemiecki (z 7 tysiącami grobów, w dużej mierze bezimiennych). Te miejsca pamięci codziennie przypominają o krwawej bitwie, która rozegrała się na tych terenach.
Na Zachodzie bitwa pod Monte Cassino jest pamiętana głównie przez rodziny poległych, polskich kombatantów, garstkę historyków wojskowości oraz absolwentów elitarnych amerykańskich uczelni wojskowych, gdzie stanowi przykład walk o strategiczne pozycje górskie. W Niemczech bitwa ta przechodzi powoli w zapomnienie, nawet w tradycji jednostek spadochronowych Bundeswehry więcej mówi się o udanym desancie na Kretę niż o półrocznej zaciętej obronie w Apeninach. Włosi odbudowali klasztor na Monte Cassino, przywracając mu dawną świetność. Dla nich trzy wielkie cmentarze w okolicy są codziennym przypomnieniem o krwawej bitwie, która miała miejsce w ich kraju.
Bitwa pod Monte Cassino, będąca jednym z najbardziej krwawych starć II wojny światowej, jest symbolem heroizmu i poświęcenia polskich żołnierzy. Mimo że taktyczne zwycięstwo nie przyniosło oczekiwanych strategicznych korzyści, jej moralne i polityczne znaczenie jest nieocenione. W 80. rocznicę tego wydarzenia warto przypomnieć sobie o bohaterach, którzy oddali życie za wolność, oraz o lekcjach, jakie możemy wyciągnąć z tej tragicznej, ale również chwalebnej bitwy.
Emil Czech gra Hejnał Mariacki na ruinach zdobytego klasztoru. fot. domena publiczna.